https://artpapier.com/index.php?page=artykul&wydanie=502&artykul=10152&kat=15
Czekam z pewnym zaciekawieniem na ukazanie się tej książki. Wydawało mi się bowiem, że szptuchy/znachorki/babki (czy jakkolwiek je nazywać) były nie tyle elementem religijności, co po prostu dawną formą lekarza pierwszego kontaktu.